Śmierdzą, są brzydkie i kosztują prawdziwą fortunę.
Trufle – Co takiego jest w grzybach, które ni mniej ni więcej przypominają kozie odchody, a przez smakoszy nazywane są czarnymi diamentami?
Dlaczego ich entuzjaści są w stanie wydać majątek, żeby zdobyć chociaż kilka gramów delikatesu?
Trufle to rodzaj grzybów rosnących 13-20 cm pod powierzchnią ziemi i żyjących w symbiozie z korzeniami drzew. Wielkością przypominające nieco orzechy włoskie.
Występowanie grzybów swoim zasięgiem obejmuje prawie wszystkie kontynenty – można je spotkać również w Polsce (np. w województwie łódzkim).Od wieków uważane są również za silny afrodyzjak.
Smak trufli znano już 3000 lat p.n.e w babilońskiej kuchni. Podawano je również na dworze faraona Cheopsa, który uwielbiał je zapiekane w gęsim smalcu. Przez wieki myśliciele i naukowcy próbowali wyjaśnić proweniencję tajemniczego smakołyku. Teorii było kilka – drogocenne grzyby miały być zwierzętami rodzącymi się w ziemi, potomstwem deszczu i błyskawicy a także demonicznym pomiotem, z racji miejsca występowania i czarnej barwy. W średniowieczu zakazano ich spożycia, a na stoły wróciły dopiero w dobie renesansu. Trzeba od razu zaznaczyć, że na stoły nie byle kogo – miłośnikami trufli byli m.in. Katarzyna Medycejska, Napoleon, George Byron i Aleksander Dumas.
Wbrew pozorom te szalenie drogie grzyby występują w kilku odmianach, różnicujących ich smak, zapach i okres występowania.
Trufla biała (Alba lub piemoncką), która jest gatunkiem najbardziej cenionym i poszukiwany przez kulinarnych fanatyków. Występuje w północnych i środkowych Włoszech i ma charakterystyczny słodki, czosnkowy zapach.
Trufla czarna ma za to intensywny, owocowy zapach i zwarty, jasny miąższ. Rośnie głównie we Włoszech (Umbria) i na południu Francji. Występuje także w kilku odmianach – gładkiej, letniej, zimowej i bagnoli.
Tylko prawdziwi znawcy i pasjonaci trufli są wstanie samemu znaleźć ich podziemne skupiska na podstawie faktury podłoża lub krążących nad miejscami występowania rojów muszek. Jeśli nie jesteś jednak doświadczonym zbieraczem, musisz zdać się na instynkt kogoś innego – specjalnie wyszkolonego psa lub knura. Świnie (a właściwie męscy przedstawiciele tego gatunku) bezbłędnie potrafią zlokalizować trufle, jednakże odradzamy korzystanie z ich usług. Kiedy poczują aromat grzybów, który jednoznacznie kojarzy im się z zapachem samicy, są nie do opanowania.
Dlatego pewniejszą opcją jest truflobranie w towarzystwie psa rasy Lagotto Romagnolo, o szczególnie czułym węchu. Są one popularne zwłaszcza we Włoszech, gdzie polowanie ze świniami jest surowo zabronione, z racji dopuszczania się przez nie spustoszenia lasów.
Dlaczego trufle są tak makabrycznie drogie? Odpowiedź jest banalnie prosta – bo jest ich po prostu bardzo mało. Poza tym potrzebują absolutnie nieskażonej gleby, trudno je znaleźć, występują sezonowo, a wszelkie sposoby ich sztucznego wyhodowania spaliły na panewce.
Ceny kształtują się zależnie od obfitości zbiorów, jednak możemy być zawsze pewni, że nie będą one niskie. Wartość pieniężna niektórych gatunków porównywalna jest ze złotem. W Europie za kilogram trufli nie zapłacimy mniej niż 9 tys. euro, w Japonii – 15 tys. euro.
Źródło: http://luxclub.pl